Pizza proteinowa Lidl
Zaskoczenie, ale w pozytywnym znaczeniu - wzrost o zaledwie 25 punktów. Na pewno jeszcze do niej wrócę, ale tym razem uzbrojony w odpowiedni keczup niskowęglowodanowy.
Pizza wysokoproteinowa z Lidla
Chciałbym podzielić się z Wami moim doświadczeniem związanym z testowaniem nowej pizzy wysokoproteinowej, którą niedawno znalazłem w Lidlu. Czy warto ją kupić? Jak wpłynęła na mój poziom glukozy? Odpowiem na te pytania opierając się na moim osobistym doświadczeniu.
Początkowo byłam ciekaw co do tej pizzy, widząc jej piękne logo i reklamę. Zauważyłem również, że spód pizzy został wykonany z mąki z bobu, co wzbudziło moje zainteresowanie. Najważniejsze dla mnie było jednak to, że zawierała jedynie 9 gramów węglowodanów na 100 gramów - to naprawdę niewiele w porównaniu do tradycyjnych pizz, które często zawierają od 20 do 30 gramów węglowodanów. Dodatkowo, pizza ta miała aż 15 gramów białka na porcję, co wydawało się bardzo obiecujące.
Postanowiłem więc przeprowadzić test na własnej skórze. Bez uprzedzeń, zabrałem się za jedzenie tej pizzy, mając nadzieję, że nie tylko smakuje, ale też nie spowoduje gwałtownego skoku poziomu glukozy.
Po zjedzeniu całej pizzy, odczekałem trzy godziny i przystąpiłem do pomiaru mojego poziomu glukozy. Rezultat? Zaskoczenie, ale w pozytywnym znaczeniu - wzrost o zaledwie 25 punktów. To naprawdę niewiele, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że po zjedzeniu jabłka mój poziom glukozy może wzrosnąć o podobną wartość. Dodam, że po ok 3 godzinach doświadczyłem sporego spadku glikemii ponad normę, podobnie jak w przypadku białka serwatkowego!
Jeśli chodzi o smak, pizza była całkiem dobra, choć brakowało jej trochę intensywności. W związku z tym, zdecydowałem się dodać odrobinę majonezu, aby poprawić jej smak. Choć nie była idealna, uważam, że ma potencjał. Można ją łatwo dostosować do własnych upodobań, dodając na przykład dodatkowe składniki takie jak ser mozzarella, pieczarki czy keczup.
Podsumowując, pizza wysokoproteinowa z Lidla zaskoczyła mnie swoim niskim wpływem na poziom glukozy we krwi oraz potencjałem dostosowania do własnych preferencji smakowych. Jest to zdecydowanie ciekawa opcja dla osób szukających alternatywy dla tradycyjnych, węglowodanowych dań. Na pewno jeszcze do niej wrócę, ale tym razem uzbrojony w odpowiedni keczup niskowęglowodanowy.