*Białkowo-tłuszczowy zawijaniec z makreli – idealny na kolację lub śniadanie**

Na diecie ketogenicznej, jak wiecie, chodzi o to, by spożywać odpowiednią ilość białka i tłuszczu, a ograniczać węglowodany. I ten przepis jest idealny, by wkomponować go do codziennego jadłospisu. Dużo białka, dużo tłuszczu, a przy tym pyszny! Doskonały na śniadanie, ale równie dobrze sprawdzi się na kolację.

**Przetestowane na poziom glukozy we krwi**

Jeżeli jesteście ciekawi, czy taki posiłek podnosi poziom glukozy we krwi, mogę Was uspokoić. Przetestowałem to osobiście! Zarówno na czczo, jak i po posiłku, nie zauważyłem większych skoków. Naprawdę, to świetna opcja, zwłaszcza dla cukrzyków. Ale jeśli nie wierzycie, spokojnie – przetestuję to ponownie i podzielę się wynikami.

**Przygotowanie**

Zaczynamy od pozbycia się ości z makreli. To najważniejszy krok, bo nic nie psuje smaku, jak ość w zębach! Ryba powinna być już wędzona, więc nie musimy się martwić o jej wcześniejsze przygotowanie.

Następnie gotuję jajka na twardo i kroję je na drobne kawałki. Dodaję do tego świeżą natkę pietruszki – można też dodać świeżego koperku, jeśli lubicie. Aby podkręcić smak, dodaję trochę ostrej papryki i sól, a całość mieszam z majonezem. Jeżeli nie macie pod ręką miksera, nic nie szkodzi – używamy widelca i miksujemy ręcznie.

**Dodatkowe składniki, które podkręcą smak**

Teraz czas na dodatki! Do mojej pasty dodałem jeszcze ogórki kiszone, które świetnie pasują do makreli. Dla jeszcze większego smaku dodałem musztardę i pieprz – uwielbiam podkręcać smak! Dodatkowo, uwielbiam pieczarki, więc podsmażyłem je i dodałem do sałaty. Sałata pełni rolę "chleba", na którym układam moją pastę.

**Forma – łódeczki czy sushi?**

Możecie zostawić pastę w formie łódeczki z sałaty, albo zawinąć w formie kanapki a la sushi, jak wam wygodniej. Wybór należy do Was! I gotowe – przepyszny, pożywny zawijaniec na diecie ketogenicznej.

**Finalny akcent – zdrowy olej lniany**

Na koniec dodałem jeszcze zdrowy olej lniany, aby dostarczyć odpowiednich nienasyconych kwasów tłuszczowych, a także posypałem płatkami lnianymi, by zwiększyć ilość błonnika. Pyszne, zdrowe i pełne energii!

Smacznego!