Bilansowanie posiłku

Zastanawiam się nad jedną rzeczą, bo coraz częściej piszecie do mnie, że jesteście na diecie ketogenicznej lub nisko-węglowodanowej i... nie możecie schudnąć. Macie już na talerzu dużo mięsa, prawie zero owoców, chleba czy makaronów, a wyniki nie są takie, jak byście tego oczekiwali. I wiecie co? Wydaje mi się, że znalazłem jeden ważny element, który może być powodem tego problemu.  

Przy rozpisywaniu indywidualnych jadłospisów dla osób, które borykają się z tym problemem, zacząłem dostrzegać coś istotnego. Nawet na diecie ketogenicznej, gdzie mięso jest głównym źródłem białka, mogą pojawić się błędy w proporcjach. I to nie tylko w proporcji tłuszczu do białka, ale także w jakości tego białka. Zbyt duża ilość mięsa w diecie prowadzi do tego, że poziom białka w naszej diecie staje się za wysoki w porównaniu do tłuszczu.  

W praktyce może się okazać, że nie osiągacie tych **70% tłuszczu**, które są kluczowe dla utrzymania ketozę. Wtedy zaczyna się problem – spożywacie za dużo białka, co w konsekwencji może zaburzyć cały proces ketozy. Nadmiar białka przekształca się bowiem w **glukozę**, a to oznacza, że organizm przestaje korzystać z tłuszczu jako głównego źródła energii. To niestety blokuje proces odchudzania.  

**Jak sobie z tym radzić?**  

Mam dla Was pewną radę. Jeśli jecie mięso, szczególnie chude (jak piersi z kurczaka czy mielone), warto zadbać o odpowiednią ilość tłuszczu w posiłkach. Jeżeli pieczecie mięso, nie zapomnijcie **zachować tłuszczu**, który wytapia się podczas pieczenia. Ten tłuszcz może być kluczowy, by utrzymać proporcje tłuszczu w diecie. Możecie wykorzystać go do **zamulania surówek**, które idealnie komponują się z mięsem.  

Jeżeli macie w diecie **chleb keto** (jeśli oczywiście taki jecie), możecie także zamaczać mięso w tym tłuszczu. To prosta metoda, aby zwiększyć ilość tłuszczu w posiłku, nie zmieniając proporcji białka i tłuszczu, które są kluczowe w diecie ketogenicznej. Dzięki temu unikniecie sytuacji, gdzie **nadmiar białka** zaburza proces ketozy.  

**Tłuszcz to klucz**  

Podstawową zasadą w diecie ketogenicznej jest odpowiednia proporcja: około **75% tłuszczu**, **20% białka** i reszta to węglowodany. W praktyce naprawdę trudno utrzymać te proporcje, ale możecie próbować zwiększać ilość tłuszczu, np. przez dodawanie go do surówek lub pieczenia w tłuszczu. Ja sam stosuję te zasady i zauważyłem, że to naprawdę działa.

Pamiętajcie, dieta ketogeniczna to nie tylko ograniczenie węglowodanów – chodzi o to, by odpowiednio **zarządzać tłuszczem i białkiem**. Bez tych proporcji, ketozę może być ciężko utrzymać, a efekty odchudzania – niezadowalające.

**Podsumowanie**  

Zadbajcie o odpowiednią ilość tłuszczu w swojej diecie. Jeśli jem mięso, dodajcie tłuszczu, zamaczając je w sosie lub surówkach. Pamiętajcie, że nadmiar białka może zniweczyć Wasze starania o utrzymanie ketozy. Dobrze bilansując tłuszcze i białko, możecie osiągnąć naprawdę świetne wyniki.